poniedziałek, 30 czerwca 2014

Smoczku - żegnaj !


Phii ... jakie to proste !

Smoczek używałyśmy od 4 doby - odkąd wróciłam z Wu do domu i postanowiłam , że nie będę smoczko-bufetem , tylko będę służyć jako bufet - co 2-3h ! a jak potrzeba ciumciać to proszę bardzo - smoczek  ; )

 no gdyby nie ten cud techniki - to bym zginęła a biust bym miała chyba do ziemi ; )

Wu ciumkała smoczek , namiętnie , dzień i noc  . I tak rosła sobie z tymi smoczkami , minęły pierwsze urodziny .... a postanawiałam sobie że smoczek będzie do roczku .... otóż nie wyszło , potem udało się że smoczek był tylko do zasypiania i do drzemki ; ) , no i potem Wu zaczęła sie go znowu domagać w dzień a ja stwierdziłam - mała moja dzidzia jest jeszcvze nie będę jej tego odbierać jak potrzebuje .... i ups.... miesiąc przed 2 urodzinami nam się zrobił ; ) . Stwierdziłam , nie dlatego że to już dwulatek i nie powinna mieć smoczka - nie nie ! Tu problem był zupełnie inny .... ciągłe szukanie smoczka bo go gdzieś chowała , w nocy bieganie bo ryk i krzyk jak się obudziła bez niego ... histerie o smoczka .... dosyć ! Zabrałam ; )
Doszłam do wniosku , skoro sama odstawiła pierś , skoro nocnik załapała w 2-3 dni bez moczenia podłogi i kanapy .... butelkę z mlekiem też odrzuciła ... mówię , trzeba iść za ciosem . Powiedziałam jej pewnego dnia ,że smoczka oddałam dzidzi bez ząbków i już nie będziemy go używać . I wiecie co ? ZROZUMIAŁA. Obawiałam się nocy i zasypiania ... ale ja jestem taka ,że jak raz postanawiam to się tego trzymam - konsekwencja u dziecka u mnie jest na 1wszym miejscu . Zasnęła bez problemu kilka razy pytając o smoczka ... tłumaczyłam ,że nie ma i już . Zasnęła , w nocy nie wstała . I tak już minęło 11 dni : )

SUKCES ! KOLEJNY : )

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz