poniedziałek, 17 lutego 2014

HITY I KITY - wyprawka dla malucha


Może i już taki temat ktoś przerobił , zapewne pierwsza nie jestem , ale chciałam to zrobić z mojego punktu widzenia ; )
W ciąży , kiedy zastanawiałam się '' co kupić , co mi będzie potrzebne '' , pytałam o rady koleżanki '' po fachu '' i czytałam przeróżne listy w internecie . Zgłupieć można ; ) teraz mając już jakieś pojęcie w temacie , przy kolejnym dziecku wiem co kupię a czego kompletnie nie potrzebuje .


zacznijmy od pierwszej lepszej listy w internecie , podzielę ją właśnie na HITY I KITY .

Na początek może KITY , bo jest ich zdecydowanie więcej ; ) wiadomo , producent naciągnie jak tylko się to da , żeby niedoświadczona przyszła mama czuła , że MUSI TO MIEĆ I TO MI NA PEWNO BĘDZIE NIEZBĘDNE PRZY MAŁYM DZIECKU .

~ KITY ~
# myjka do kąpieli - zbieracz bakterii  , osobiście nie miałam bo od razu czułam ,że nie potrzebne . sama nie używam gąbek,myjek i innych tego typu bajerów : ) dziecko ma tak delikatną skórę ,że wręcz uważam że najodpowiedniejszy jest dotyk rodzica a nie sztucznego materiału
#sterylizator do butelek - nie miałam , i nie odczułam braku tego gadżetu . Zalewałam smoczki i butelki wrzątkiem , wystarczyło jak na mój gust
#zestaw do czyszczenia butelek - ja myłam zwykłą szczotką z Ikei ; ) i gąbką , na początku płynem do mycia dla dzieci a potem już zwykłym płynem do mycia naczyń i wyparzałam : )
# Monitor oddechu - to bym zakupiła dopiero w momencie kiedy moje dziecko było by chore , jeżeli dziecko jest zdrowe i nie ma problemów z bezdechami czy innymi dolegliwościami to taki monitor uważam za zbędny
#woreczki i śmietnik na pampersy ... lepiej bez komentarza : )


o podstawowych rzeczach jak wózek ,ubranka czy kocyki ,ręczniczki i butelki nie będę tutaj pisać , piszę o zbędnych gadżetach , bądź rzeczach ułatwiających funkcjonowanie ; )


~HITY~
#zdecydowanie moim hitem było nosidełko , nosiłam dziecko na zakupy w okolicznych sklepach , nie trzeba targać wózka i ma się wolne ręce : ) próbowałam z chustą , mi nie przypadła do gustu za to moja koleżanka chustę używała non stop : )
#przewijak turystyczny - znajoma pożyczyła mi bezterminowo ,wraz z innymi rzeczami dla dziecka , wygodna sprawa jak dla mnie , nie wiem czy teraz bym kupiła ,ale chyba tak . Wygodny,składany jak torebka ,z grubego materiału wodoodpornego  , często mi się przydawał na długich letnich spacerach , często też służył jako poddupnik  : )
#leżaczek-bujaczek - fajna sprawa , dziecko zainteresowane zabawkami dyndającymi nad głową , mama spokojna może robić obiad i mieć dziecko pod ręką ; )
#woreczki do mrożenia mleka - miałam nadmiar mleka , i to cudeńko przydało się bardzo , mogłam zawsze wyjąć mleczko żeby dać dziecko na spacer z moim pokarmem , mogłam wyjść z domu . Tak nieoficjalnie również przydało się na wieczór sylwestrowy i dzień po ; )
#laktator - (ja miałam ręczny i elektryczny ,również dostałam po znajomej , używałam tylko ręczny )u mnie niezbędny jak ręka , gdyby nie on to bym chyba musiała odciąć sobie mleczny bufecik ; )
myślę co jeszcze...to było '' taaak dawno'' ...
mam !
#smoczek - dla mnie wybawiciel : ) od 4 doby  do dziś : )
#śpiworek do spania - moje dziecko ruchliwe i rozkopliwe , gdy nadeszły zimne dni to taki śpiworek przydał się rewelacyjnie : )

to by było chyba na tyle ; ) jak macie jeszcze jakieś swoje
HITY & KITY  to piszcie w komentarzach : ) 

o wycieczce po Leroy Merlin : )



Tak jak wspomniałam , po romantico obiedzie walentynkowym , życzenie moje zostało wykonane - znowu pooglądać kafle , łazienki , farby , kibelki i inne bajerki do domku : )

Kafle chyba wybrałam ; )  no i popatrzyliśmy na podłogi , i pokazałam Hanemu jaki chcę kolor w pokoju u Wu ; - ) bo jak usłyszał RÓŻOWY to jak to facet , paleta kolorów ogranicza się do róż to róż , nie patrząc w ogóle na to co mówię , jednak jak pokazałam paluchem TEN  ,  to się zgodził : D 

takie kafle Cersanit Tanaka : )
 
taki dekor :) jest też w kwiatki ale chyba jednak wole ten

 TEN kolor '' ogrody magnolii ''


Romantico ; - )



Walentynki ...
temat tak ciężki dla niektórych ...

ja lubię ; )

ale może dlatego ,że jest to jakaś kolejna okazja do wyjścia '' we dwoje '' to spędzenia czasu inaczej niż co weekend ; - ) do jakiejś refleksji , i przy okazji do kolejnego spięcia : P tak jak to było u nas w sobotę : ) Ale takie spięcia są potrzebne ... potem każdy wie , co jest grane , dlaczego się na siebie od jakiegoś czasu burczy i warczy ; - )

zapytałam się też w głębi duszy ... po co ktoś kto jest razem , kocha się , (ma dziecko albo i nawet nie .. ) potrafi sobie dokręcać śrubę , dogryzać sobie i się na wzajem denerwować , zamiast się wspierać i razem iść przez ciężkie chwile . Po małym '' awanti ''  zawsze u nas jest dużo lepiej i dociera do mózgu '' opamiętajcie się ; ) jest ciężko , ale trzeba iść przez to razem "

a wracając do Walentynek , mój Hany wrócił w piątek z pracy z różami dla mnie : ) i tulipankiem dla Wu ; ) miło ... ale zaplanowane mieliśmy na sobotę wyjście - obiad , w restaurant : D

z racji że mój ukochany pracuje jak pracuje , to zna te i inne lokale ; - ) więc dał mi kilka kuchni do wyboru . Trafiło na włoską : )

Pojechaliśmy do Gdyni do restauracji Cozzi ---> o tutaj 
Super klimacik , wystój normalnie w moim ulubionym stylu : )
zjedliśmy smacznie : )

następnie udaliśmy się już trochę bardziej przyziemnie - na myjnie ogarnąć furę bo ostatnio stanęłam przy ulicy jak były roztopy i miałam tak ochlapane auto że kolor z czarnego zmieniło na szary mat ; - )
no i potem na moje życzenie pojechaliśmy do Leroy Merlin i o tym w kolejnym poście : ) --- > tutaj zapraszam : )

poniedziałek, 10 lutego 2014

Nocnikowy zawrót głowy !



Jakiś czas temu Wika dostała nocnik , od razu podjęłam próbę nauki , jednak nie szło to za bardzo więc postanowiłam , że jeszcze dam jej czas (było to jakoś we wrześniu chyba ... ) potem przyszła zima , Wika po domu w rajtuzach , ciuchach , za zimno żeby puszczać na boso i szybko '' łapać '' na nocnik .

W zeszłym tyg podjęłam kolejną próbę : ) i na razie odpukać same sukcesy ! W sobotę rano nawet po nocy była sucha pielucha , posadziłam na nocnik i  " BRAWOOOO WIKA " zrobiła to i tamto ; ) w piątek też , w czwartek chyba też ... nie pamiętam kiedy ostatnio przebierałam pampersa z grubszą sprawą : )
Dzisiaj juz 3 razy zrobiła siuśki : ) jeden raz nawet złapała się za pampersa " ałaa " ciągnęla go i usiadła na zabawkę , no to zabrałam ją do łazienki pokazała na nocik " siedzieć " no to posadziłam , i brawo , siku poszło , patrze a pampers suchy od ostatniego sikania na nocnik o 9 rano : ) no to jestem taka dumna z tego powodu : )  puszczam ją dzisiaj bez pieluchy już , tylko na spacer założymy , a jutro poginam do sklepu po majtoszki : )



a no i jeszcze jeden powód mam do radości , w sumie to nawet dwa , pierwszy to taki ,że czuć wiosnę i aż chce się żyć : ) a drugi to taki że w końcu Wika ma kitki :D od rana śmiga w dwóch ''kucykach '' a ja nie mogę się nacieszyć że moja mała pszczółka już troszkę przypomina małą damę : )


9 lutego - święto pizzy





... jak wspomniałam w poprzednim poście - święto pizzy , postanowiłam że będziemy świętować jak należy : )

poszliśmy z mamą moją , i dziadkami do pizzeri na spacerek , z mamą wzięłam jedną pizze na spółkę , jeny ale to było pyszne : ) oczywiście potem miałam wyrzuty sumienia , ale raz nie zawsze , pizzy nie jadam już co kilka wieczorów , tylko pierwszy raz od nie pamiętam kiedy ; )









Pierwsza noc poza domem ....



... i to nie moja , nie Hanego . Tylko Wiktorii !!


Poszliśmy w sobotę do mojej mamy na kolację imieninową : ) i po jednym małym drineczku zażartowałam " No to Wiktoria u Ciebie dzisiaj zostaje " na co moja mama " ale tak bez piżamki i smoczka ? " a ja " no to przyniesiemy " hahaha pitu pitu żarty ciągnęłam a moja mama postanowiła ,że w końcu trzeba spróbować a że ma wolny weekend to jest najlepszy moment : ) ! i o 22 już miała smoczek , piżamkę ,pampersy i wszystko '' na zapas '' . I wyszliśmy , przy okazji skorzystaliśmy i pojechaliśmy do koleżanki na parapetówkę : )

Wika usnęła w 5 min , bez żadnych płaczów . Spała z moją mamą i do 8 tylko się raz czy dwa obudziła napić wody i znaleźć smoka : ) !

SUKCES ! : ) 

Niedzielę do 14.30 mieliśmy wolną , potem byliśmy umówieni z moją mamą i dziadkami , na święto pizzy , a  o tym w kolejnym poście : )