środa, 29 stycznia 2014

Kiedy ''dobry czas '' na drugie ?


Dawno nie pisałam , dzisiaj mnie naszło i piszę już 3 post . Dosłownie przed sekundą przeszła mnie myśl - napisz o tym ! Otóż już już mówię o czym ...
o drugim dziecku ...
kilka razy już ta myśl przewijała się przez moje zakamarki w głowie , parę razy rozmawiałam o tym z Hanym.
i co ?

nic mądrego , ot co.

NIE BĘDZIE DOBREGO CZASU !
Bo :
'' teraz za szybko ''
potem '' jeszcze poczekajmy aż W. pójdzie do przedszkola '' 
przez '' może niech pójdzie do szkoły ''
i kiedy człowiek tak na prawdę jest na tyle zdecydowany ,żeby powiedzieć '' okey , teraz ! "
mało znam takich osób. Rozmawiałam z moją super Ka , i gdyby nie ''wpadka '' i drugie dziecko to powiedziała że pewnie dalej by się nie zdecydowała , a drugie jej dziecko ma 7 lat . 5 lat różnicy jest między dziewczynkami . Dwie inne koleżanki mają po jednym , jedna ma 7 latkę , druga 5 latkę i co ? Chcą drugie ale  '' jeszcze nie teraz '' . Radzą mi '' jak nie zrobisz tego szybko tzn niebawem , to będziesz tak przeciągać i coraz trudniej będzie się zdecydować "
Do tego dochodzi moja wada serca , pewnie lepiej dla niego (tego serca ) żebym szybciej miała drugie dziecko , żeby nie obciążać go '' z wiekiem '' . A ja ? Co ja myślę ?
Boję się , że czasami z jednym mam problem (natury psychicznej ) a jak ja dam radę z dwójką? Znowu przytyć ? Znowu nie wychodzić '' wieczorami '' .... ktoś może stwierdzić : nie dorosła . możliwe ! nie ukrywam że jestem pod każdym względem pogodzona z tym moim '' nowym życiem '' ale chcę mieć dwójkę dzieci . Nie ukrywam , że czasami się kłócimy z Hanym , o pierdoły . Wtedy sobie myśle '' a co jak będzie drugie dziecko ? będzie jeszcze gorzej ? "

A Wy ? Co Wy myslicie ? Też cieżko Wam - tym co mają jedno - zdecydować się na drugie ? czy o nie myslicie o tym wcale ? A te co mają drugie - szybko to planowałyście czy była to '' wpadka '' ?



Nasze małe eM ...


tak tak tak !
oooo tak !!

Jeszcze parę tygodni i odbierzemy mieszkanie ! : - )Na osiedlu o nazwie bajecznej '' Lawendowe wzgórza '' , oddalone od mojej najukochańszej mamusi o 20 km : ( a teraz mieszkam niecałe 10 min spacerkiem , ale coś za coś ; )

Wybraliśmy już kuchnię , tzn myślę że nic nie stanie na przeszkodzie ,żeby była w takim stylu jak ta :


biała z drewnianym blatem : )

do Wu zamówimy naklejkę ze strony http://www.magia-dekoracji.pl/  ,drzewko tylko jeszcze nie wiem które wybiorę : )
a łazienka w kolorach piaskowych : - ) kafli jeszcze nie wybrałam , będzie ciężko : P 

no i to by było na tyle : D

moja przygoda z dietą ... i ćwiczeniami ; - ) odcinek 2


Do diety już się przyzwyczaiłam , nie jest mi ciężko : - ) a to chyba najważniejsze. Czasami (oczywiście nie czasami częściej ,tylko czasami rzadko ) pozwolę sobie na jakieś ciasteczko czy kawałek czekoladki . Ale to też nie jest wielki dramat ; - )
Z kawy nie zrezygnowałam  , pije ją nie codziennie ale jak mam ochotę i mam z kim to piję ; - )
Najlepsze śniadanie na diecie ? Zmiksowany banan z miodem , troszkę twarogu , kakao i mleko . ODJAZD : D
Ponoć mój Hany widzi ,że schudłam , ja tylko widzę to w pomiarach cm ; - )

pomiary z dnia 25.01.14 / dla porównania obok pomiary z 14.01 / na końcu początkowe ; - )


pas 85cm   / 89cm / 93cm
udo 59cm / 60cm / 62 cm
biodra 95cm / 97cm / nie znam
talia 72cm / 74cm  / nie znam
waga 63kg / 64 kg  / ok.66 kg

dodam że biegałam 3 razy ; - ) niestety przyszły takie mrozy i opady śniegu że wolę nie mieć złamanej nogi i nie ruszam na biegi ; - )

z alkoholu nie zrezygnowałam , słodzę jak jestem w gości gdzieś bo nie noszę słodzika ze sobą : P
jem na małym talerzyku albo na normalnym ale mało , wystarcza mi to co zjem i wiadomo jako ,że jedzenie było moją , naszą '' rozrywką '' to ciężko mi czasami powstrzymać się przed słowami '' może pizza ? " ale wolę sobie kupić albo zrobić sushi i wtedy też jestem przeszczęśliwa : D


środa, 22 stycznia 2014

Słownik Wu


Pos używa za słów : - ) Taki mało znaczący temat , przy braku weny : - )
 

-A-
am am -jeść
ania - koń (nie mam pojęcia DLACZEGO ? )
ała - no że boli
ała - na swoją przyjaciółkę Bibi tak mówi ,z kolei Bibi mówi na Wu - łała ; )
a-oł - czyli o-oł :P

-B-
baba - babcia
bee - owca
badzia - wujek Adam ; )

-C-
ciii - cicho

-D- 
dziadzia - dziadek
dzidzi - dzidzia

-E- F - G -
nie występuje

-H-
hau - pies
Henio - miś którego babcia nazwała Henio i Wu załapała 
Hania - nie wiem na co

-I-J-
nie występuje

-K-
koko - kura
kwa kwa - kaczka

-L-Ł-
nie występuje

-M-
mama , mamo , mami , mamiś
miał - kotek
muu - krowa
mhmm - kiwa głową zgadzając się
Mania - próbowałam nauczyć Monia ,wyszła Mania ; )

-N-
NIE
Nana- na swoją koleżankę Roksankę

-O-P-R-
nie występuje

-S-
Siii - gorące 
siania/siada/sieni - siedzieć ogólnie   

-T-
tata ,tati ,tatiś ,tato
tu

-U-W-Z -
nie występuje

Nie wiem czy to na dziecko w wieku 19 mc ale nie przejmuje się : - ) jak czegoś chce to umie pokazać , i większość rozumie co do niej się mówi i prosi : - )
A jak jest z Waszymi dziećmi ?




wtorek, 14 stycznia 2014

moja przygoda z dietą ... i ćwiczeniami :)







Postanowienie Noworoczne - dieta , plus może jakieś ćwiczenia .


Taaa jasne , pomyślałam sobie jak sobie to postanowiłam . Pewnie będzie jak za każdym razem . Dieta 5 dni potem Mc Donald albo pizza , piwo i po diecie.Ćwiczyć ? Taaa jasne .... poćwiczysz kilka dni i przestaniesz.
NIE ! Postanowiłam ,że tym razem będzie inaczej ! Przecież nie wyglądam dobrze , źle się ze sobą czuje. Co z tego ,że koleżanka mi powie '' przestań , dobrze wyglądasz " , co z tego że mama mi powie '' ee tam , ja wyglądam gorzej '' nie , to się nie liczy ! Liczy się to co się ma w głowie . A nie wystarczy gadać '' wyglądam źle , źle się ze sobą czuje " Jeżeli tak się o sobie myśli a nic się z tym nie robi to albo się człowiek okłamuje że źle się czuje ze sobą albo coś tu nie gra....

Postanowiłam ,że nie będzie to dieta '' 500kcal '' i będę umierać pół dnia z głodu ,żeby wieczorem nie wytrzymać i się obżreć . Postanowiłam ,że będzie to dieta - zdrowo jeść . Tak , zdrowo .
Wyeliminowałam ze swojego jadłospisu m.in :
-cukier (okazjonalnie do kawy u babci ,bo słodzika nie ma ;) )
-kawa (tylko czasami ,albo jedną małą )
-słodycze (zjadłam od 2 stycznia pół kawałka ciasta u babci Be na urodzinach ;) )
-smażone
-tłuste
-chleb biały
-śmietanę i majonez , zamieniłam na  jogurt naturalny
-żółty ser zamieniłam na ser piórko 3%zaw.tłusz.
-fast food (nooo logiczne :D )
-nie smażę albo jak smażę to tylko ok łyżeczki oleju 
-prawie do zera wyeliminowałam sól , zastępuje przyprawami albo sosem sojowym :)
Dorzuciłam:
-więcej warzyw
-więcej owoców
-wmuszam w siebie wodę z cytryną ;)
-herbata zielona
-chleb ciemny ale nie codziennie
-robimy sushi  żeby mieć zdrową przekąskę

hmm...chyba to na tyle z jedzenia .
czas na ćwiczenia .
Postanowiłam że ten pierwszy tydzień '' nowego życia '' poświęcę zdrożeniu się w nowe jedzenie , żeby nie było za dużo tego . Zaczęłam od wody i tego co napisałam powyżej ;)wcale nie było tak ciężko .

Od jakiegoś czasu Hany mi mówił '' choć biegać '' a ja  za każdym razem '' nie na widzę biegąć i biegać nie będę !! "
Eheee... ; - )

Wczoraj postanowiłam - biegamy ! Zaczęłam od prostego treningu :
1 min bieg  / 1 min marsz  x 7 powtórzeń 
wczoraj udało się 4 powtórzenia(zaznaczam ,że przy arytmii serca niestety troszkę muszę uważać ; ) )

Dzisiaj miałam zrobić przysiady ale znalazłam fajnego bloga Być Idealną  i zaczęłam 30dniowe wyzwanie na brzuch,uda i pośladki : - ) zaliczony mam 1 dzień ! : - )


Pomiarów z 2 stycznia nie posiadam , zmierzyłam się 5 stycznia (nie wiem czy dobrze , wieczorem nie na czczo i po całym dniu posiłków ,ale nie ważne ; - ) )

2.01.14 
waga : ok.66 kg (u mamy,po świętach , w ubraniach , przed obiadem ;) )
pas : 93 cm
udo : 62 cm

7.01.14 (po 5 dniach samej diety , mierzyłam się już rano na czczo )
waga : nie znam  (nie mam w domu)
pas : 91 cm
udo : 61 cm
bicek : 29 cm


14.01.14  ( dodam ,że mam pierwszy dzień PM ; P )
waga : 64,5 kg ( dodam, że w ciuchach , po obfitym śniadaniu i herbacie ,przed toaletą ;) )
pas : 89 cm
talia : 74 cm
udo : 60 cm
biodra : 97 cm
bicek : 29 cm


Chyba coś się rusza : ) !! Zdjęcia zrobię sobie dzisiaj : ) dla porównania . Skoczę wieczorem jeszcze do mamy na rowerek stacjonarny : )

wtorek, 7 stycznia 2014

7 stycznia 2014 - Wu kończy 18 mc :)

Moje cudowne , najwspanialsze i kochane ponad wszystko dziecię skończyło właśnie 18 mc : - )

Urodziła się 7 lipca 2012 : )
ważyła 3240 , mierzyła 52 cm .
Dziś 7 stycznia 2014
waży ok.10kg ,mierzy ok 83 cm

Kiedy ten czas tak zleciał ? Nie wiem ... wydaje mi się , że ona jest z nami OD ZAWSZĘ , i nie wyobrażam sobie ,że mogło by jej nie być : -) Jest najważniejszą częścią naszej rodziny : ) i ma najwięcej miejsca w moim serduszku : )




Od pierwszych chwil w szpitalu (na pierwszym zdjęciu ) , przez nauki siedzenia i kulania (6 mc , drugie zdjęcie ) , po naukę stania i chodzenia (3 zdjęcie , robionę 7 lipca 2013 ,chwilę po tym jak zrobiła pierwsze kroki  bez trzymania się za rękę ) zakończywszy na razię na w pełni sprawnym ruchowo szkodniku ; - ) zdjęcie z 2 stycznia ostatnie.

Na prawdę nie wiem jak to minęło , po tych zdjęciach przychodzi taka refleksja ... Dziecko na początku nie umiało nawet rączki podnieść za bardzo , nieporadne i skazane w 100% czasu na rodziców , a teraz ?
" Mama niam ! "  " Mama bleee "

Moje dziecko na dzień dzisiejszy , z tego co uda mi się nie zapomnieć , potrafi :
- mówić /odgłosy : mama , tata , mami , tati , baba ,dziadzia , dzidzi (na dzidzię ) , hau , miał , bee (owca), nana (koleżanki córka Roksana) , tap (ptak ;) )  , śpi ,siedzi /siedzisz , na auto -brrum , tu , ti (Ty) , aa-aa jak chce spać ; ) chyba tyle
- pokazuje " Mama tu " jak chce usiąść , rączki do góry jak chce na rączki , jak się zaksztusi to już sama wie że " RĘCE DO GÓRY "  , podaje rączki jak ubieramy rękawiczki , wyciąga nóżki jak ubieramy rajstopy albo skarpetki albo buty , na hasło '' czółko '' - wali z bani :D , wchodzi sama do łóżeczka i wychodzi , coraz częściej robi na nocnik ; - ) , przykrywa nas i mówi '' aa-aa'' , tańczy do muzyki jak stara tancerka : P
- je wszystko to co my : - ) uwielbia banany , ostatnio pokochała mandarynki  ; - ) i codziennie idzie do szafki gdzie trzymam chrupki do mleka i mówi '' niam niam ''
-odpowiada na pytania '' ta '' albo '' nieee ''
nie wiem co by tu jeszcze o niej napisać ale jest taka kumata od pewnego czasu , że sama jestem w szoku ; -)
z tatą jak teraz miał urlop to normalnie chodzi za nim jak cień ; - ) uwielbia z nim tańczyć , wydurniać się i zaczepiać ; - )

Mamy wspaniałą rodzinkę : - ) !!

2013-2014 przemyślenia całego roku , i plany na kolejny :)


Na wstępie zaznaczam , że fakt - dawno mnie tu nie było , postaram się nadrobić to co pisać chciałam a nie miałam za bardzo kiedy ; -  )


Z końcem roku przychodzą zawsze przemyślenia - a przynajmniej mi się to zdarzyło chyba pierwszy raz ; - ) albo może drugi ... ?

podsumowanie roku 2013

To był jeden z najcięższych w moim życiu... od lutego'13 wprowadziliśmy się do rodziców mojego Hanego. No nie ukrywam , łatwo nie było się przystosować , do dzisiaj mam z wieloma rzeczami problem . Ale podsumowując wszystko , nie patrząc na bzdury,pierdoły i inne sprawy życia codziennego - mam na prawdę dobrych przyszłych teściów : - ) . Wiadomo ,że jest kilka spraw które na prawdę nie są dla mnie do zrozumienia , najczęściej jest to problem w tym żeby zostali z Wiką w ciągu dnia czy weekendu jak chcemy coś załatwić w dwójkę , albo brak spacerów z wnuczką z ich strony...no i parę innych . Ale ogólnie nie są źli , wydaje mi się że mnie lubią, a może nawet traktują jak dobrą córkę ; - ) Nie wiem , ale może kiedyś się dowiem ... hihihi .

Kolejną kwestią jest praca . Wróciłam do pracy od lutego'13 . Wu poszła do żłobka od marca'13 . Niestety szybko moje dziecię zaczęło chorować , i musiałam chodzić na zwolnienia . Nie mówiąc już o klimacie w robocie który na prawdę był kiepski , wręcz czułam się jak niepotrzebny mebel , albo mebel który przeszkadza tym że stoi i jest.... przykra sprawa , nie spodziewałam się tego jak zaczynałam z nimi pracę , ale po oznajmieniu że jestem w ciąży już wiedziałam że nie jest to grupa która będzie pytać jak się czuje i w ogóle jak ma na imię moje dziecko , bo nawet o to nikt nie zapytał jak wróciłam z macierzyńskiego. Uff... chodziłam na zwolnienia na małą i czułam ,że w pracy będzie coraz gorzej , za to ja czułam się zupełnie inaczej niż jak tam przebywałam .
Od sierpnia rozpoczęłam wizyty u psychiatry . Od razu zadecydowała że powinnam odpocząć bez stresu , i iść na zwolnienie . Początki depresji , tabletki .Nie zaczęłam ich brać . Na komisji ZUS na początku grudnia stwierdzili ,że wcale nie mam problemu natury '' psychicznej '' i wstrzymali mi zwolnienie . Przeszlam na resztkę urlopu  i jednego dnia w czasie urlopu stała się rzecz dziwna .... o której pisałam - szpital. Później już nie zdąrzyłam  napisać co i jak bo miałam wizytę  u kardiologa , potem założony holter , i ECHO serca. Wyszło coś czego się nie spodziewałam - dwie wady serca. Arytmia i zaginanie się płatka zastawki w sercu. Ekstra.... muszę nauczyć się z tym żyć , jutro idę na kolejną wizytę , z wynikami Echa i się dowiem co dalej , jak z wysiłkiem fizycznym - planowąłam poćwiczyć z Ewą Chodakowską , ale na razie czekam do jutra .


Oto najważniejsze z wydarzeń 2013.


Plany na 2014 ?

Czekamy z niecierpliwością na odbiór mieszkania i czeka nas wykończenie mieszkania - oby szybko się udało i żebyśmy mogli się już wyprowadzić ; - ) .
myśleliśmy czy nie zabierać się za płodzenie kolejnego szkodnika ,ale chyba na razie się wstrzymamy , chociaż jest jedna kusząca sprawa z tym związana --- > Mianowicie , przez cały rok byłam w przekonaniu ze mam umowę do końca 2013 , dlatego cieszyłam się ,że pociągne do końca L4 i sprawa zamknięta , cisza i spokój wewnętrzny - otóż nie  !
1 stycznia postanowiłam odnaleźć swoją umowę bo nikt się ze mną nic nie skontaktował , mimo że nie mają obowiązku to oczekiwałam chociaż informacji smsowej , że nie przedłużają mi umowy .
Tknęło mnie zeby sprawdzić umowę i przeżyłam szoooook - do końca 2014. Ile to ułatwia spraw !! Mamy o wypłatę więcej , teraz kiedy każdy grosz będzie trzeba pchać w chałupę ! Tak się cieszyłam tym faktem ,ze sobie nie wyobrażacie chyba.... I pomyślałam że może by tak przy tym fakcie ,że pewnie kolejna umowa o pracę szybko nie wpadnie , zmajstrować jakiegoś bobaska i mieć spokój z umową , ale nie , chyba nie jest to dobry moment ; - )


Chyba to na tyle będzie ; - ) jest jedna dobra informacja , ale nie chcę zapeszać ...także musicie czekać aż oznajmię jeżeli wypali ; - ) !!