wtorek, 29 października 2013

Było by nudno , ale nie u nas ;)


Początek tygodnia

Poniedziałek plan napięty z rana , 8.30 ruszamy !Moja Super Ka , siedmiolatka eR , mała Be i Wu , oraz ja ! Zapakowane w dyliżans , rozpoczynamy dzień z planem wycieczki.  Siedmolatkę do szkoły , raz ! A My do centrum handlowego - na otwarcie . Dziwnie to wszystko wygląda , ale oczywiście nie jechałyśmy tam z czystej przyjemności tylko w celu odebrania przyznanej reklamacji , którą mąż super Ka złożył jakiś czas temu w sklepie sportowym - ale sportu on nie uprawia ; - ) .
Jesteśmy w sklepie , personel jak to personel , jeden wie drugi nie ale informacja widać nie jest przekazywana każdej osobie . Bez paragonu ja Pani pieniędzy nie wypłacę - nie mogę , nic nie zrobię . FUCK ! Okey , super Ka zaczęła myśleć nad tym czy w jej porządku papierowym gdzieś jest paragon , czy może mąż super Ka ma go ze sobą ? Za granicą ? A może już dzieci nasze go zjadły ? No nic , ale tak przyjechać , na głodnego i wyjechać na głodnego ? Bez sensu - idziemy do Mc na śniadanko . Najadłyśmy się jak bąki , zdrowo popite colą i cappuccino ; - )  Na powrocie mąż super Ka chyba telepatycznie coś poczuł i zadzwonił . PARAGON ZOSTAWIŁEM TEJ PANI  , W SKLEPIE . Ekstra....Ale może coś pomylił - sprawdźmy w domu. Po drodze mała Be zrobiła pokaz swoich możliwości pt. syrena . Dlatego też nie było możliwości powrotu do sklepu bo nikt z nas by tego nie wytrzymał ; - ) Wróciłyśmy , dzieci w kimono  . Facebook '' Dzwoniłam do tego sklepu , faktycznie paragon jest u nich " No to mamy plan na kolejny dzień ; - ) oczywiście z zaplanowanym już sniadaniem , ale już w zdrowszej formie.

Plan z rana taki sam , siedmiolatka eR do szkoły na 8.50 , my we 4 do sklepu ! Pani kasę oddała , a my pojechałyśmy na śniadanko . Jajeczniczka na boczusiu dla super Ka i małej Be , Wu dziubała co popadnie ; - ) a ja tosty francuskie z serem i szyneczką . No i kawusiaaa oczywiście : - ) ledwo tylko wyjechałyśmy a z zewnątrz dobiegł nas dziwny odgłos . Jakby ktoś szedł w starych laczkach . FUCK ! To chyba nam auto tak dziwnie klapocze. Stacja . Kapeć . EEEEKSTTTTRRRRAAAA. Miałyśmy jechać do mamuśki super Ka , boskiej E , a tu kiszka , nie pojedziemy bo trzeba zajechać pod dom , dzieci już do spania gotowe a tu taka jazda. Ale dojechałyśmy pod dom , super Ka po uspaniu małej Be która ma problemy z zasypianniem , pojedzie do boskiej E moim autem , ja już odpoczywam bo moja mała Wu już smacznie śpi .  Ale nie było by tak pięknie , gdyż z rana zagubiłyśmy smoczka . Oczywiście ten czort gdzieś go posiał - tak myślałam. Po powrocie dzidzia do łóżeczka a ja szukałam to w zabawkach , to w szafkach w kuchni , w wannie ,pod wanną , w śmietniku , w szufladach z gaciami , na kanapie,pod kanapą , pod fotelem , na łózku pod kołdrą , poduszką i WSZĘDZIE KUŹWA WSZĘDZIE , nie ma :( A Wu się drzeeee mamo smoczek bo będę głosniej. Ehh...no nic poszłam usiąść na tron ,tam się odcięłam na sekundę od rzeczywistości : P Wyszłam ,weszłam do małego pokoju , zrobiłam obrót i smoczek ładnie sobie leżał na półce , CZEMU JA GO WCZEŚNIEJ NIE WIDZIAŁAM ? Mimo że milion razy coś z tej półki brałam ? No nic , może się wyczarował : - )


no by było chyba na tyle . czas odpocząć - przy Greyu : - )

wtorek, 15 października 2013

Przepis na risotto z kurczakiem i warzywami - dla dziecka :-)


Robiąc dzisiaj risotto dla Wu postanowiłam ,że napiszę dzisiaj Wam przepis na to właśnie danie .

Potrzebujemy :
- kawałek piersi z kurczaka
-ryż
-warzywa (w moim przypadku włoszczyzna mrożona - z lenistwa ; - ) )
-mąka ziemniaczana albo pszenna
-ziele angielskie
-listek laurowy
-pieprz
-sól 
-zioła prowansalskie (albo bazylia lub tymianek , majeranek - jakieś przyprawy )

Pierś wrzucamy do zimnej wody , z zielem angielskim  , pieprzem , listkiem laurowym i szczyptą soli (niekoniecznie)




Do drugiego garnka do gotującej się wody wrzucamy woreczek ryżu i gotujemy go wg przepisu albo chwilke dłużej żeby był miękki . Można dodać trochę soli do smaku . 



Jak zagotowała się woda z kurczakiem - dorzuciłam warzywa mrożone 



Kiedy już warzywka zmiękły odcedziłam bulion do garnka (nie wiem po co , chyba sobie utrudniłam pracę  ; - ) ) można po prostu do tego garnka gdzie gotujemy warzywa i kurczaka dorzucić odcedzony ryż ,tylko wcześniej trzeba odłowić przyprawy , ja jednak zrobiłam inaczej bo w ten garnuszek z warzywami wszystko by mi się nie zmieściło ... tak więc warzywka do miski , pierś na deskę ! 






 Pierś kroimy w kosteczkę , do warzyw dodajemy ryż i mieszamy .



Przekładamy tą zawartość z miseczki do garnka i dolewamy tego bulionu co go mamy w kubku tak jak ja ,albo po prostu jak mamy już to wszystko w garnku z warzywami i ryżem (pierś dodaję tylko do miseczki którą dzisiaj będzie jadła Wu , jutro będę gotować dodatkowo samą pierś )



W kubeczku mieszamy odrobinę wody zimnej z mąką ziemniaczaną i dolewamy do garnka żeby zagęścić danie . Do miseczki nakładamy odpowiednią dla naszego dziecka ilość, dodajemy pierś i posypujemy ziołami w moim przypadku zioła prowansalskie : - )


SMACZNEGO ! : - ) 


Ostrzegam - dziwne telefony !



Wczoraj dowiedziałam się od mamy pięciolatki , o bardzo dziwnych telefonach . W sumie chodzi o to , że zaczynają coraz częściej wydzwaniać telefony o np.4 nad ranem - wiadomo że mało kto o tej godz odbiera telefon , i właśnie o to tutaj chodzi ! Taki człowiek dostaje taki telefon i jest duża grupa osób która oddzwania na takie numery , i tu przestrzegam ! Są to numery zaczynające się np . +222  +485 ...
na pierwszy rzut oka wyglada to na Warszawę +22 , albo Polskę +48 , a tak naprawdę to są kierunkowe do krajów obcych , jeden na pewno należy do Republiki Konga . Wykupują bazy danych z Polskich firm , albo kradną - cholera wie , no i dzwonią właśnie o takich dziwnych godzinach ,zeby potem oddzwaniać i nabijać im kasę!!!!! Kolega tej mamy pięciolatki normalnie 400zł se tak nabił na abonamencie ... także przestrzegam , nie oddzwaniać na żadne nieznane numery - jak ktoś będzie chciał się z Wami skontaktować to zadzwoni po raz kolejny albo napisze smsa , że prosi o kontakt ; - )

postanowiłam to napisać bo każdemu może się takie coś zdarzyć a po co to płacić takie rachunki ; - )

Niania


W końcu naszła mnie wena i chwila spokoju na małego posta .

Katarzysko potworne mnie dopadło od soboty smarkam , gardło czasem drapie , kaszel ni to mokry ni to suchy .

Mała Wu , od wczoraj ma straszną biegunkę ,co chwile przebieram pampersa a to z kleksem a to z wylewającymi się zawartościami : - ( biedna aż ma tak pupkę odparzoną że jej wczoraj krew leciała ... co chwile zmieniamy pampersa, sudokremem grubą warstwe , lata troche bez pampersa... chyba to biegunka od ząbków , bo jeść też nie bardzo , pije dużo , banana chętnie zjadła , kanapkę i parówkę już nie -a to jest dziwne ; - ) . Także dzisiaj wizyta w aptece - dla mnie i mojego przedmałża coś na gardło i kaszel , dla Wu jakąś smecte albo inne srako-cudo ; - )


Nawiązując do tematu posta  - niania . Otóż tak !
Odkąd jestem na zwolnieniu myślę że mogłabym dodatkowo coś robić - wiadomo , nie zatrudniać się bo nie mogę , ale tak o coś wymyślić , bo nudzi mi się strasznie , mimo że mi lepiej tu niż w tej porąbanej robocie.
I mojej super K. sąsiadki , koleżanka poszukiwała Niani - pomyślały o mojej teściowej ale przecież HELOOOŁ , ja z chęcią zarobie : - ) ! Otóż sprawa jest banalnie prosta - odebrać pięciolatkę z przedszkola o 16.30 , można iść na plac zabaw - także odchodzi kolejne 20-30 min w zależności od pogody , do domu i najpóźniej 17.30 jej mama jest w domu ; - ) 2 piętra nade mną ,także raz z Wu raz bez , super układ , i nawet niezła kaska , nie chwaląc się ale 100zł tyg. mnie urządza za godzinkę dziennie '' rozmów '' z pięciolatką : - )

W piątek poznałam Pięciolatkę , oczywiście z widzenia kojarzę i mamę i pięciolatkę ; - ) pogadałyśmy z mamą , mama zadowolona , ja też , pięciolatka na to wychodzi że też . W niedziele poszłam po kluczę bo w poniedziałek czyli wczoraj już miałam ją odebrać : - )


Poszłam po pięciolatkę o 16 bo akurat wracałam z zakupów ,bez sensu mi iść w tą i spowrotem więc załatwiłam jednym kursem ; - ) Weszłam do przedszkola a pięciolatka od progu już machała , Pani przedszkolanka powiedziała że od rana wszyscy wiedzą że '' Ciocia dziś mnie odbiera '' i przyszła moja podopieczna a wręcz przybiegła '' Ciooociaaaaa , wiesz jak ja się za Tobą stęskniłam ? narysowałam dla Ciebie serduszko " o maj gad ! Jednak nie jestem taka straszna jak mi się wydawało : D Poszłyśmy na plac zabaw , oczywiście był problem z zejściem do domu ale musiałyśmy - Wu mi już zamarzała , nie ukrywam że ja też : P  i tak oto mam dwójkę dzieci : - )


niedziela, 13 października 2013

Wyróżnienie - Liebster Blog Award





Dziękuje za nominację do Liebster Blog Award ! Mamie Emi , która prowadzi blog Emiludek . 








Zasady Liebster Blog Award wyglądają następująco:
"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Zabawa polega na odpowiedzeniu na 11 pytań zadanych przez osobę, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Najważniejsze - nie można nominować osoby, która Cię nominowała."


Oto pytania od Marty :

1. Black, red czy white?
...black

2. Co chętniej wypijesz: wino, piwo, drink, czysta, inne (jakie?) ?
...drink,ewentualnie czysta 

3. Jaka jest Twoja największa wada i jak z nią walczysz (jeśli walczysz) ?
 ...lenistwo , walczę kiedy mam motywację - staram się codziennie ćwiczyć mój obwisły brzuch ;)

4. Co jest dla Ciebie najgorszym aspektem macierzyństwa?
 ...nie mogę powiedzieć '' nie chcę mi się '' albo '' nie zrobię tego '' kiedy kwestia dotyczy mojego dziecka,po prostu matka musi i matka zrobi , czy jej się chce czy nie i czy jej się to podoba czy nie i czy ma siłę czy jej nie ma . To chyba jest dla mnie najgorsze ;)

5. Jaka jest Twoja ulubiona piosenka?
...ciężko stwierdzić , bo mi się przeważnie wszystkie piosenki podobają i nie mam jakiejś swojej ulubionej ,są takie które mi się kojarzą z miłymi chwilami :) A obecnie odpalam sobie od paru dni Red Lips-czarne i białe ;)   
6. Co kupiłabyś mogąc wydać 10 tys. w 10 minut?
...Meble do kuchni :D (obecnie jestem w trakcie oczekiwania na swoje M ;) )   
 
 7. Jakie jest Twoje popisowe danie?
...skromnie mówiąc każde moje danie jest popisowe wg mojego lubego ;) ale kotlety z karkówki duszone w maśle w piekarniku ,banalne ale na domówce zrobiły taką furorę że koleżanki brały przepis :P  a wg mnie polędwiczki w sosie śliwkowym ;) i ostatnia chińszczyzna z orzechami :P   
 
8. Twoja ulubiona zabawka z dzieciństwa to...
...klocki lego   
 
9. Miejsce gdzie chciałabyś spędzić wakacje to..
...Wyspy Bali , a tak bardziej przyziemnie to Chorwacja ,Grecja , Cypr :)    
 
10. Film, który wywarł na Tobie największe wrażenie to..
... jeny,mam taką słabą pamięć do filmów :P ale Skazany na Bluesa za każdym razem oglądając mam mocne przemyślenia....   
 
11. Obcasy czy adidasy?
...chciałabym bardzo żeby obcasy ale stawiam obecnie na adidasy ;)



Nominuje blogi : 


życzę miłej zabawy ;)
Oczywiście jeżeli nie macie ochoty odpowiadać to nie ma obowiązku ;) ale serdecznie zapraszam do zabawy :P oto moje pytania 

1.Włosy bardzo krótkie,średnie , długie ?
2.Opalenizna czy naturalny wygląd ? 
3.Książka czy film ? 
4.Wolisz piesze wycieczki czy rowerowe wypady ?
5.Wygrywasz w loterii 1 milion zł  , co zrobisz z wygraną ?
6.Ulubiony serial ?
7.Dresy czy jeansy ?
8.Wydarzenie z dzieciństwa które zapadło Ci w pamięci ?
9.W czasach szkolnych więcej miałaś koleżanek czy kolegów ? 
10. Optymistka, pesymistka czy realistka ? 
11.Największe marzenie ?


poniedziałek, 7 października 2013

post kombo

Gorączka sobotniej nocy

w sobotę byliśmy na urodzinach u kolegi ,z resztą byłam świadkiem na jego ślubie z moją koleżanką ;) . Siedzimy,gadamy,pijemy,gadamy,jemy,pijemy,pijemy i nagle poszło hasło : idziemy n impreze ! fuck.... szczerze Wam powiem ,ostatnio w klubie byłam ze 4 lata temu ;) no i dotarliśmy , bawiłam się na pełnym luzie! bo to już nie taka impreza że fajnie by było kogoś wyrwać tylko impreza taniec,taniec . tak też było  :) alw byliśmy w klubie koło akademików i jak na moje matczyne oko to średnia wieku 18 . czułam się dziwnie staro,albo dpjrzale po prostu. to było dziwne : P  wrócilismy o 4 do domu a o 7 mieliśmy już pobudkę....całą niedziele byłam zbie ,nie kac  a po prostu wymęczenie materiału. tyyyle tańczyłam ; - )

niedziela mojego robaczka

w niedziele o 12 moja super mamusia odciążyła nas na 7h zabrali małą Wu nad morze,potem do domu . Ogólna opinia o moim dziecku - su
per grzeczna i takaaa mądra  ; P 
 

15 miesięcy

dziś moja Wiktoria skończyła 15 mc  : - ) możecie mi powiedzieć kiedy to minęło ??? 




pees 
piszę pierwszy raz posta z telefonu i nie wiem jak to wyjdzie ogólnie ,oby dobrze  ; - ) jutro o zakupach,jakiś mały przpis na chińszczyzne  może ; - ) 

piątek, 4 października 2013

Kto ma rację ?


Postanowiłam w ramach wolnej chwili która właśnie mam , poruszyć temat - mleka modyfikowanego.

Dwa dni temu na kontroli u pediatry (pani doktor nie przesadzająca,lecząca mnie również ,całe dzieciństwo do 18 r ż)  zapytałam kiedy można dziecku dać mleko krowie i jak długo się dziecko karmi modyfikowanym. To mi powiedziała ,że wg koncernów mlekowych powinno się do ukończenia przez dziecko 3rż karmić je modyfikowanym , natomiast za granicą już po 1 roku życia dzieci nie jedzą mm tylko mk. 

postanowiłam poszukać w necie informacji na ten temat , i pewna Pani opisuje również ten '' problem '' na blogu . zaczerpnę od niej cytaty z gazet i publikacji .

Oto można teraz podawać mleko krowie już po skończeniu 6. miesiąca! Jednakże „do końca pierwszego roku dominującym posiłkiem mlecznym pozostaje nadal pokarm kobiecy lub mleko modyfikowane. Zwykłe krowie mleko nie może być głównym pokarmem dla starszych niemowląt.”

  „Od drugiego roku życia dziecka rodzice mają wybór: mogą podawać maluchowi dwuprocentowe mleko krowie (gotować na nim dania mleczne czy dawać do picia) lub mleko modyfikowane typu junior”.

„Wielu pediatrów zaleca karmienie nim, aż malec skończy trzy lata. Oczywiście to jest sugestia - jeśli rodziców na to nie stać, można wprowadzić mleko krowie w drugim roku życia dziecka. Choć mleko modyfikowane jest dobrze dostosowane do potrzeb malucha, nie ma wiarygodnych danych o jego przewadze nad mlekiem krowim, jeśli poza tym dziecko ma zdrową i różnorodną dietę”.   

Pani ten problem poruszyła 3 lata temu , ciekawe jak teraz zmienił się schemat żywienia dziecka , który i tak co jakiś czas ulega dużym zmianom . 

Postanowiłam słuchać się własnej intuicji mamy ,tak samo z pierwszym stałym posiłkiem , też sama postanowiłam mimo karmienia piersią podać jej w 5mc i tak zrobiłam ; )

 a jak Wy uważacie ? i jak postanowicie z mlekiem ? 

Ja osobiście stwierdziłam ,że powoli mała będzie piła mleko krowie (już pare razy piła i nic się nie działo ) a po 2 urodzinkach koniec z mm ; - ) tak jak i z pieluchami . Trochę te koncerny napędzają , i żerują na naszych portfelach produkując pieluchy do 18kg (sic ! ) , mleko mm do ukończenia 3rż , obiadki bez smaku po 12mc . Troche mi się wydaje to wszystko naciągane ; ) a Wy jakie macie zdanie ? 



 

środa, 2 października 2013

Ladies day


Wczorajsze wygibasy 

Wczoraj po ABS z Mel B. byłam zmęczona - ale było to nawet przyjemne : - ) Wieczorem przycisnęłam na aqua-aerobicu i tak intensywnie ćwiczyłam ,że dzisiaj to czuje : - ) zaraz wskakuje na dywan - bo Wikula postanowiła mieć szybką drzemkę - i ćwiczę !

Byłam z nią na kontroli u lekarza , bo coś mi nie pasowało ,że pije strasznie dużo . Lekarka super Pani nasza ukochana od razu zabrała nas do pielęgniarek do laboratorium i sprawdziły cukier Wikuli - z paluszka , nawet nie pisnęła : - ) na szczęście w normie . Mocz łapać . Dzisiaj się nie udało złapać w nocnik moczu - mimo, że Wikula wypiła chyba pół litra picia od wieczora .


Ladies day

Dzisiaj przyjeżdża moja Babcia a Wikuni prababcia . Moja mama ma wolne . I mamy babski dzień : - ) Superancko : - ) !! Już nie mogę się doczekać  , czekam tylko jak Wikula wstanie ,coś zje i może już moja babcia będzie na miejscu : - ) . Ta szybka drzemka W. to pewnie z powodu przyjazdu babci  ; - ) nie może się doczekać spotkania i już poszła spać , kochana .



wtorek, 1 października 2013

Czas najwyższy ... !

Ćwiczenia 

 

Najwyższy czas zacząć ćwiczyć brzuch ! Nie mogę na siebie patrzeć , a mimo to nie mam na tyle motywacji żeby ruszyć z tematem :-( przed wakacjami , miałam taki tydzień , i potem wszystko się rypło . Nie mam żadnej siły wewnętrznej - staje się to tak uciążliwe dla mnie ,że zaczynam być na siebie wściekła.

Motywacja - a raczej jej brak ...
nie można robić ćwiczeń dla kogoś
nie uda nam się ''zmienić '' tylko dlatego ,że '' Ona wygląda super,ja też chce tak wyglądać ''
dopóki sami nie chcemy zmienić wyglądu bo źle się ze sobą czujemy - nic z tego nie będzie !
to jest straszne ... to że siedząc w domu , mając przeważnie 2h czasu kiedy dziecko moje śpi , ja siedze przed laptopem , jem drugie śniadanie , podżeram jakieś słodkości ... albo idę również spać .
Skończy się to tym że obrosnę tłuszczem.

w ostatniej kłótni z moim B. usłyszałam '' obrośniesz niedługo tłuszczem ''
i chyba ma rację ...

prócz co wtorkowych ćwiczeń na basenie - całe 40 min ... nie robię nic ! No spacery nie bardzo zaliczam do tego bo brzuch nie zniknie od spacerów.

Najgorzej się czuje patrząc na brzuch , bo reszta jest ok ;-) wiadomo , wolałabym mieć  jędrniejszą pupkę , ale to na wiosnę , teraz chcę zrobić coś z moim kałdunem , bo na prawdę nie jest dobrze...

a nie pomaga mi sytuacja kiedy 1-2 razy w tyg . zamawiamy sobię na wieczór pizzę - kocham jeść wieczorem - to jest beznadziejne. Chyba sytuacje obecną która nas dotyczy - mnie i mojego B. a przy okazji i Wiktorię - chyba tym sobie ''umilamy'' życie. JEDZENIEM : / ! Mieszkamy do wiosny jeszcze z jego rodzicami , i to chyba jest w tym problem . Chyba tak się nagradzamy - tak sama to stwierdziłam ale to ma sens. Chociaż nie mieszkając z nimi też pizza gościła na wieczornych serialach czy programach w tv.

Otóż koniec ! Jesteście świadkami - i macie mnie poganiać ;-) Chociaż ktoś niech wspiera moje leniwe ciało...

zaczynam od krótkich ale mocnych ćwiczeń ABS na brzuch.
zjadłam jakieś 30 min temu syte śniadanie - znowu nie zdrowo ... czas ruszyć tyłek ! Bo na prawdę stałam się nieatrakcyjna , nie przez to że mam nadmiar kg , bo można być atrakcyjnym nawet przy 100kg wagi , ale prze to lenistwo , czuje się jak sflaczała mamuśka a nie jak sexy mama którą tak zawsze marzyłam być , nawet przed ciążą , zawsze wiedziałam że będę super mamą atrakcyjną i ponętną - realia są inne - CZAS TO ZMIENIĆ ;-) trzymajcie kciuki :-)





jeden dzień to 

drugi dzień to 

a trzeci przerwa :-) i tak na pewno kolejne 30 dni ;-)