piątek, 4 października 2013
Kto ma rację ?
Postanowiłam w ramach wolnej chwili która właśnie mam , poruszyć temat - mleka modyfikowanego.
Dwa dni temu na kontroli u pediatry (pani doktor nie przesadzająca,lecząca mnie również ,całe dzieciństwo do 18 r ż) zapytałam kiedy można dziecku dać mleko krowie i jak długo się dziecko karmi modyfikowanym. To mi powiedziała ,że wg koncernów mlekowych powinno się do ukończenia przez dziecko 3rż karmić je modyfikowanym , natomiast za granicą już po 1 roku życia dzieci nie jedzą mm tylko mk.
postanowiłam poszukać w necie informacji na ten temat , i pewna Pani opisuje również ten '' problem '' na blogu . zaczerpnę od niej cytaty z gazet i publikacji .
Oto można teraz podawać mleko krowie już po skończeniu 6. miesiąca! Jednakże „do końca pierwszego roku dominującym posiłkiem mlecznym pozostaje nadal pokarm kobiecy lub mleko modyfikowane. Zwykłe krowie mleko nie może być głównym pokarmem dla starszych niemowląt.”
„Od drugiego roku życia dziecka rodzice mają wybór: mogą podawać maluchowi dwuprocentowe mleko krowie (gotować na nim dania mleczne czy dawać do picia) lub mleko modyfikowane typu junior”.
„Wielu pediatrów zaleca karmienie nim, aż malec skończy trzy lata. Oczywiście to jest sugestia - jeśli rodziców na to nie stać, można wprowadzić mleko krowie w drugim roku życia dziecka. Choć mleko modyfikowane jest dobrze dostosowane do potrzeb malucha, nie ma wiarygodnych danych o jego przewadze nad mlekiem krowim, jeśli poza tym dziecko ma zdrową i różnorodną dietę”.
Pani ten problem poruszyła 3 lata temu , ciekawe jak teraz zmienił się schemat żywienia dziecka , który i tak co jakiś czas ulega dużym zmianom .
Postanowiłam słuchać się własnej intuicji mamy ,tak samo z pierwszym stałym posiłkiem , też sama postanowiłam mimo karmienia piersią podać jej w 5mc i tak zrobiłam ; )
a jak Wy uważacie ? i jak postanowicie z mlekiem ?
Ja osobiście stwierdziłam ,że powoli mała będzie piła mleko krowie (już pare razy piła i nic się nie działo ) a po 2 urodzinkach koniec z mm ; - ) tak jak i z pieluchami . Trochę te koncerny napędzają , i żerują na naszych portfelach produkując pieluchy do 18kg (sic ! ) , mleko mm do ukończenia 3rż , obiadki bez smaku po 12mc . Troche mi się wydaje to wszystko naciągane ; ) a Wy jakie macie zdanie ?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jakoś nie zastanawiałam się nad zmianą mm na mk. Po pierwsze dlatego, że Emi mm pije tylko w nocy (ok. 130ml) i zalewam nim kulki/płatki na jej śniadanie (ok. 60 ml). W sumie dziennie wychodzi ok. 6 miarek mm i jedno gotowanie wody do termosu - dość ekonomicznie. Nie wyobrażam sobie w nocy biegać (na piętro) do kuchni i podgrzewać mk - zbyt leniwa jestem ;) A po drugie reszta posiłków mlecznych tj. budyń, naleśniki, twaróg, jogurt, serek homo, itp. od samego wprowadzenia do diety je normalne, tj. na mk.
OdpowiedzUsuńJak Emi przestanie budzić się na karmienia nocne (na razie jedna noc w tygodniu taka się zdarza) wtedy samoistnie zrezygnujemy z mm.
A jeśli chodzi o odpieluchowanie to podobne mamy plany - wiosną zaczniemy walkę z siuśkami, jeśli sama do tej pory nie zajarzy. Tymczasem od dobrych 2 miesięcy każda kupa ląduje w nocniku, czasem zdarzy jej się samej sygnalizować, ale jeszcze często jest tak, że sama reaguję jak widzę, że się zbiera "do roboty" ;)
Ja póki co mieszam mma i mk. jako mleko dostaje mm, ale już wszystkie serki, jogurty, budynie, placuszki są mk. Póki co wydaje mi się bezpieczniej i wygodniej. Jeśli nic nam się nie przypląta to po całkowitym odstawieniu nocnego jedzenia mm samo odejdzie w niepamięć ;)
OdpowiedzUsuń