wtorek, 14 stycznia 2014
moja przygoda z dietą ... i ćwiczeniami :)
Postanowienie Noworoczne - dieta , plus może jakieś ćwiczenia .
Taaa jasne , pomyślałam sobie jak sobie to postanowiłam . Pewnie będzie jak za każdym razem . Dieta 5 dni potem Mc Donald albo pizza , piwo i po diecie.Ćwiczyć ? Taaa jasne .... poćwiczysz kilka dni i przestaniesz.
NIE ! Postanowiłam ,że tym razem będzie inaczej ! Przecież nie wyglądam dobrze , źle się ze sobą czuje. Co z tego ,że koleżanka mi powie '' przestań , dobrze wyglądasz " , co z tego że mama mi powie '' ee tam , ja wyglądam gorzej '' nie , to się nie liczy ! Liczy się to co się ma w głowie . A nie wystarczy gadać '' wyglądam źle , źle się ze sobą czuje " Jeżeli tak się o sobie myśli a nic się z tym nie robi to albo się człowiek okłamuje że źle się czuje ze sobą albo coś tu nie gra....
Postanowiłam ,że nie będzie to dieta '' 500kcal '' i będę umierać pół dnia z głodu ,żeby wieczorem nie wytrzymać i się obżreć . Postanowiłam ,że będzie to dieta - zdrowo jeść . Tak , zdrowo .
Wyeliminowałam ze swojego jadłospisu m.in :
-cukier (okazjonalnie do kawy u babci ,bo słodzika nie ma ;) )
-kawa (tylko czasami ,albo jedną małą )
-słodycze (zjadłam od 2 stycznia pół kawałka ciasta u babci Be na urodzinach ;) )
-smażone
-tłuste
-chleb biały
-śmietanę i majonez , zamieniłam na jogurt naturalny
-żółty ser zamieniłam na ser piórko 3%zaw.tłusz.
-fast food (nooo logiczne :D )
-nie smażę albo jak smażę to tylko ok łyżeczki oleju
-prawie do zera wyeliminowałam sól , zastępuje przyprawami albo sosem sojowym :)
Dorzuciłam:
-więcej warzyw
-więcej owoców
-wmuszam w siebie wodę z cytryną ;)
-herbata zielona
-chleb ciemny ale nie codziennie
-robimy sushi żeby mieć zdrową przekąskę
hmm...chyba to na tyle z jedzenia .
czas na ćwiczenia .
Postanowiłam że ten pierwszy tydzień '' nowego życia '' poświęcę zdrożeniu się w nowe jedzenie , żeby nie było za dużo tego . Zaczęłam od wody i tego co napisałam powyżej ;)wcale nie było tak ciężko .
Od jakiegoś czasu Hany mi mówił '' choć biegać '' a ja za każdym razem '' nie na widzę biegąć i biegać nie będę !! "
Eheee... ; - )
Wczoraj postanowiłam - biegamy ! Zaczęłam od prostego treningu :
1 min bieg / 1 min marsz x 7 powtórzeń
wczoraj udało się 4 powtórzenia(zaznaczam ,że przy arytmii serca niestety troszkę muszę uważać ; ) )
Dzisiaj miałam zrobić przysiady ale znalazłam fajnego bloga Być Idealną i zaczęłam 30dniowe wyzwanie na brzuch,uda i pośladki : - ) zaliczony mam 1 dzień ! : - )
Pomiarów z 2 stycznia nie posiadam , zmierzyłam się 5 stycznia (nie wiem czy dobrze , wieczorem nie na czczo i po całym dniu posiłków ,ale nie ważne ; - ) )
2.01.14
waga : ok.66 kg (u mamy,po świętach , w ubraniach , przed obiadem ;) )
pas : 93 cm
udo : 62 cm
7.01.14 (po 5 dniach samej diety , mierzyłam się już rano na czczo )
waga : nie znam (nie mam w domu)
pas : 91 cm
udo : 61 cm
bicek : 29 cm
14.01.14 ( dodam ,że mam pierwszy dzień PM ; P )
waga : 64,5 kg ( dodam, że w ciuchach , po obfitym śniadaniu i herbacie ,przed toaletą ;) )
pas : 89 cm
talia : 74 cm
udo : 60 cm
biodra : 97 cm
bicek : 29 cm
Chyba coś się rusza : ) !! Zdjęcia zrobię sobie dzisiaj : ) dla porównania . Skoczę wieczorem jeszcze do mamy na rowerek stacjonarny : )
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No ładnie, gratki :) ale biodra 50cm? Chyba ci się pomyliło :D
OdpowiedzUsuńhahahaha :D analizowałam to jak wyszłam z domu i zastanawiałam się czy dobrze wszystko wpisałam bo mówiłam mamie przez telefon ,że mam 57 cm :D hahaha.... 97 cm to się zgadza , po prostu wszyskie pomiary mi się popiętroliły :P
Usuń